Spis treści
Pierwszy cykl – masa czy rzeźba?
Standardowe pytanie na każdej siłowni – masa czy rzeźba? Na co ćwiczysz hehehe
Czy jest bardziej popularne pytanie? Chyba nawet pytania o rekord na klatkę i obwód bicepsa nie wyprzedzą tego magiczne “masa czy rzeźba”. Z jednej strony pytanie jest dosyć oczywiste i dobre. Nie da się połączyć jednego z drugim. Nie da się jednocześnie zrobić dużo mięcha i w tym samym czasie wypalać tłuszcz – są od tej reguły małe wyjątki, ale o nich wspomnimy później.
Co to jest ta masa i rzeźba?
Tak potocznie nazywa się okresy czasu nastawione na dany efekt.
Okres masowania to przede wszystkim dodatni bilans kaloryczny. Jeżeli chodzi o sterydy na masę, to w takich cyklach króluje testosteron, nandrolon, anapolon. Oczywiście dbamy, aby to były dobrej jakości kalorie, ale o diecie napiszemy innym razem.
Okres rzeźbienia czy wycinki to czas z ujemnym bilansem kalorycznym. Dieta wtedy składa się głównie z białka i tłuszczy. To jest najpopularniejsze rozwiązanie podczas redukcji. A co ze sterydami? O tym możecie przeczytać tutaj – głownie winstrol, oxandrolon, masteron, clenbuterol – przy założeniu, że traktujemy go jako steryd. Do tego dochodzą ćwiczenia aerobowe, które pomogą nam podwyższyć ilość przepalanych kalorii.
Najlepsze efekty osiągniemy, jeżeli będziemy umiejętnie przeplatali ze sobą cykle masowe oraz redukcyjne. Żeby można było redukować, trzeba mieć z czego redukować. Żeby robić masę, trzeba startować z sensownego poziomu tłuszczu.
Dodatni bilans kaloryczny
Przez większą cześć roku utrzymujemy jednak dodatni bilans kaloryczny. Po zakończeniu lata zaczynamy masowanie i ciągniemy to zwykle do około marca lub kwietnia roku kolejnego. Dzięki temu mamy czas na spokojne budowanie mięśni. Niestety przyrost tkanki mięśniowej nie jest tak szybki jak przyrost tkanki tłuszczowej. W ciągu tak realnie możemy zbudować kilka kilogramów mięśni, podczas gdy wahania wagi mogą wynosić nawet i 10-20 kilogramów. Taki podział roku jest dla nas zdrowy. Dodatni bilans kaloryczny jest dla nas zdrowszy, niż ujemny. Przebywanie na długotrwałej redukcji może doprowadzić do niedoborów żywieniowych i osłabienia organizmu. Co za tym idzie, treningi mogą stać się mniej intensywne i mniej efektywne.
Zastanawiacie się pewnie, jak ustalić tę nadwyżkę? Na jakim poziomie ma ona być? Przyjęło się, że powinno to być mniej więcej 115-120% dziennego zapotrzebowania. Nie jest to szczególnie duża nadwyżka. Dzięki temu nawet w okresie masowania nie zarośniemy zbyt mocno tłuszczem. Nasza sylwetka będzie mocna i potężna, a nie pulchna.
Okres stabilizacji
Ten okres jest dosyć często pomijany w rocznym planowaniu cyklu. Jest to okres, w którym nasz organizm powinien chwilę odetchnąć. Bilans kaloryczny powinien utrzymywać się w tym czasie w granicach zera. W tym czasie można też delikatnie odpuścić na treningach, aby nazbierać sił na redukcję – nie możemy być cały czas na wysokich obrotach.
Ujemny bilans kaloryczny
Okres stabilizacji pomoże naszemu organizmowi przestawić się z nadmiaru dostarczanych wartości odżywczych na ich lekki deficyt. Dzięki temu unikniemy szoku – zarówno fizycznego jak i psychicznego. W tym okresie wiele osób rezygnuje z węglowodanów. Dostarczamy wtedy głównie białko i tłuszcze – z których organizm czerpie energię (temat diety zostawimy na oddzielny artykuł). Zwykle okres redukcji przypada na czas przedwakacyjny. Wysokie temperatury raczej nie sprzyjają pochłanianiu dużych ilości jedzenia. W tym czasie wielu z nas decyduje się też na sterydy w formie oralnej – takiej jak winstrol czy oxandrolon. To także raczej ogranicza nasz apetyt, a nie go nakręca.
Zwykle okres redukcji to około 2 miesiące. Umówmy się – trening na siłowni to nie mogą być ciągłe wyrzeczenia, a dieta redukcyjna takim wyrzeczeniem jest. Poza tym utrzymywania podaży węglowodanów na minimalnym poziomie nie wpływa na nas zbyt dobrze.
A co z cyklami sterydowymi?
Przedstawiony powyżej zarys planu rocznego daje nam duże możliwości we wplataniu w to wszystko sterydów anabolicznych. Jeżeli to będzie twój pierwszy cykl, to radziłbym wejść najpierw na cykl masowy. Jest on jednak przyjemniejszy niż ten redukcyjny. Nie wymaga od nas tylu wyrzeczeń i poświęcenia. Dzięki temu łatwiej będzie ci przejść przez skutki uboczne jakie sterydy za sobą niosą. Nabierzesz doświadczenia i będziesz wiedział jak sobie z tym wszystkim radzić podczas “trudniejszych” cykli.
Oczywiście jeżeli masz nadmiar tłuszczu to wchodzenia na cykl masowy nie jest zalecane. Należy wtedy zrzucić zbędne kilogramy naturalnymi metodami. Nie spiesz się ze sterydami. One nie uciekną. Lepiej jest to zrobić z głową, z sensem, aby wydobyć z nich maksymalne profity. Jeżeli już się jakoś narażamy, to wykorzystajmy możliwości jakie dają nam sterydy w 100%.
Bądź na bieżąco! Zapisz się już dziś!